Poniedziałki wbrew pozorom nie są takie straszne, rzekłabym, że czekam na nie cały tydzień, a to wszystko dzięki jednej małej tradycji. W ten dzień do szkoły chodzę na późniejszą godzinę więc czas przed nią wykorzystuje na spożycie śniadania w towarzystwie wyjątkowej osoby ;) Nie mamy stałego miejsca, Kraków o poranku jest taki piękny, daje tyle możliwości! Niestety (a może stety!) dopadło mnie choróbsko dlatego odgórnym miejscem był mój dom, moja ukochana kuchnia ;)
'Śniadanie a'la Charlotte'- pewnie wielu zachodzi w głowę skąd ta nazwa. Część mieszkańców Krakowa i Warszawy może kojarzyć to przemiłe francuskie bistro, w którym nawet o 18 ma się ochotę na śniadanie. Ja uwielbiam zestaw śniadaniowy nr 2- koszyczek pieczywa, podany z pyszną latte oraz konfiturą i kremem czekoladowym. Tak dawno już tam nie byłam że postanowiłam odtworzyć ten smak w swoim domu- z powodzeniem !
Przygotowujemy mus jabłkowy jak w tym przepisie, bułeczki polecam zrobić wieczór wcześniej z tego przepisu, a latte jak tutaj. Nutelle przygotowujemy w następujący sposób: 100 ml mleka sojowego lub 0,5 % wlewamy do garnuszka, dodajemy 2 łyżki cukru trzcinowego i czekamy aż się zagotuje, wyłączamy gaz, dodajemy 3 kopiaste łyżki kakao i tyle samo cappuccino orzechowego, energicznie mieszamy i wlewamy do słoiczka- gotowe !
Bon Appétit!
Ale pyszności... Wpraszam się na takie śniadanko :)
OdpowiedzUsuńKocham Charlotte, jestem z Trójmiasta i jem tam śniadanka zawsze kiedy jestem w Warszawie. Obojętnie o której godzinie ; )
OdpowiedzUsuńBardzo ładny sobie zrobiłaś zestaw : )
kto nie kocha takiego pysznego śniadania ? *.*
OdpowiedzUsuńmniam , pyszności :))) cieszę się, że trafiłam na Twojego bloga ! :)
OdpowiedzUsuńMogę cukier zastąpić miodem ?
OdpowiedzUsuńOczywiście, chociaż z całego serca polecałabym ksylitol :)
UsuńOno ma być bardziej płynne rozumiem ? :)
Usuń